Dupa, nie piszę już nic. Z moja świetną odpornością pójdę do lekarza najwyżej.
Nigdzie nie idę.
Nie biorę nikona.
Poczekam, aż ktoś się sam zaangażuje.
Poczekam. Do wiosny.
Albo lata.
Idę gryźć poduszkę. .3.'